Pierwsze wyprawy cz. 10
Nie mógł jednak w żaden sposób przekroczyć 70 stopnia północnej szerokości, ale mimo tego dla drobiazgowych badań tych mórz i ich wybrzeży musi on być uważanym za ich rzeczywistego pierwszego eksploratora, jakkolwiek przed nim znajdował się tutaj i Behring.
Na tych udaremnionych w znacznej części poszukiwaniach Cooka przerywają się znowu próby żeglarzy, a długa cisza, która teraz w tych pracach nastąpiła, ustaje w naszym dopiero stuleciu. W roku 1817 mianowicie przywieźli wielorybnicy wiadomość, że tam na dalekiej Północy, wskutek niezwykle łagodnej zimy i odpowiednio ciepłego lata, odwieczne złomy lodowe ruszyły z miejsc swoich i wtedy Toh Barrow, sekretarz Brytyjskiej Admiralicji w Londynie, obudził znowu uśpioną namiętność rodaków swoich do poszukiwań w strefach podbiegunowych. Znowu tedy wydobyto te dwie nagrody 20 i 5-ciu tysięcy funtów szterlingów, z których pierwszą przeznaczono dla wynalazcy północno-zachodniego przejścia, a druga miała przypaść temu, kto zdoła przekroczyć 110 stopień długości zachodniej wedle greenwichskiego południka.
To Cię zainteresuje:
chirurgia ręki warszawa
teambuilding na statku
serwis volkswagen Poznań
serwis wózków widłowych kraków
siatka leśna producent
siatki ogrodzeniowe powlekane
siatki wielkofomatowe szczecin
skręcenie stawu skokowego Białystok
skup komputerów toruń
skuteczne wróżby